Właściciela baru zainspirowały politycznie wydarzenia minionych tygodni we Włoszech - kryzys rządowy, zakończony rozwiązaniem parlamentu i rozpisaniem przedterminowych wyborów. Zdziwienia nie budzi skład kanapki "Romano"; jest ona oczywiście z mortadelą. Ustępujący premier Romano Prodi od lat ma przezwisko "Mortadela" , ponieważ pochodzi z miasta Reggio Emilia, gdzie wędlina ta jest produkowana. Poza tym, dodają złośliwi, szef rządu ma okrągłą twarz. Obok "Romano" leży "Silvio", kanapka nazwana na cześć głównego wieloletniego politycznego rywala Prodiego, byłego premiera i ponownego kandydata na szefa rządu - Silvio Berlusconiego. Składa się z sałaty, pasztetu z krabów i krewetek. Najczęściej klienci proszą o "Waltera" , co jednak - jak się podkreśla - nie jest wyrazem politycznych sympatii, ale zasługą smaku specjału, dedykowanego przywódcy centrolewicowej Partii Demokratycznej i kandydata na premiera Waltera Veltroniego. W kanapce tej jest surowa szynka, mozzarella, sałata, pomidor, wszystko polane sosem z karczochów. Jest też "Gianfranco", nazwany od imienia lidera Sojuszu Narodowego, byłego wicepremiera i szefa MSZ Gianfranco Finiego. W środku - łosoś, mozzarella i rukola. W ostatnich dniach przybyła kanapka "Clemente" (na cześć byłego ministra sprawiedliwości Mastelli). Jest również pikantny "Vladimir", dedykowany prezydentowi Rosji z wędzonym serem provola, salami i ostrym sosem.