Była to reakcja na słowa Chaveza, który nazwał poprzedniego hiszpańskiego premiera - Aznara - "faszystą". Podczas jednak, gdy obecny premier - Zapatero - próbował wytłumaczyć krewkiemu Chavezowi, że nie wypada w ten sposób wyrażać się na międzynarodowym forum o kolegach - przywódcach, król Juan Carlos był mniej cierpliwy i kazał prezydentowi Wenezueli się zamknąć. Dodać trzeba, że Chavez nie mógł ripostować, ponieważ wyłączono mu mikrofon. Słowa hiszpańskiego króla są obecnie jednym z najpopularniejszych dzwonków telefonicznych w Hiszpanii i innych hiszpańskojęzycznych krajach. Królewskie "i czemu się nie zamkniesz?" - rozbrzmiewa na hiszpańskich ulicach, w autobusach i sklepach. Na rynek wypuszczono podkoszulki z napisem "y porque no te callas?". W internecie krążą dziesiątki filmików i piosenek. Dzwonki też nabierają popularności w samej Wenezueli, w kręgach niechętnych Chavezowi. Jak twierdzą opozycyjni studenci, to forma protestu, coś, co "wielu ludzi chciałoby osobiście prezydentowi powiedzieć". Te z firm komórkowych - jak pisze BBC - które chcą uniknąć problemów z prawem autorskim, wynajęły aktora, który odczytuje całą wypowiedź. Prezydent Chavez jest obrażony i uważa, że należą mu się od króla przeprosiny. Oznajmił, że poważnie zastanawia się nad wyrzuceniem z Wenezueli hiszpańskim firm. Sam jednak niezbyt przejmuje się zasadami dyplomatycznej etykiety. We własnym, cotygodniowym programie "Alo Presidente", gdzie może monologować na każdy temat, który mu się żywnie podoba (chwiejąc ramówką telewizyjną, bo nigdy nie wiadomo, kiedy prezydent uzna za właściwe zakończyć program), używa o wiele ostrzejszych sformułowań, niż to, którym poczęstował go poirytowany Juan Carlos. - Zadarłeś ze mną, ptaszku - zwraca się na przykład prezydent Wenezueli do Georga Busha w "Alo Presidente". - Zadarłeś ze mną, nie? - Nie wiesz zbyt wiele o historii, co? Nie wiesz zbyt wiele o czymkolwiek, prawda? - pyta Chavez. W dalszej części programu, "presidente" wymyśla na poczekaniu przezwisko dla amerykańskiego przywódcy: "mr. Danger". - Jest pan ignorantem, mr. Danger. - Twierdzi. - Jest pan osłem, mr. Danger. Jest pan pijakiem. Jest pan najgorszy. - Dodaje. Później uderza w nutę patriotyczną: - Jeśli kiedykolwiek wpadnie panu do głowy pomysł, żeby zaatakować Wenezuelę, będę tu na pana czekał, mr. Danger. W innym programie próbował poderwać Condoleezę Rice, zwracając się do niej "po angielsku, bo ona nie zna hiszpańskiego", w jeszcze innym podśpiewywał sobie rewolucyjną piosenkę. ZS