Od 5 do 8 października zaprezentują różne sposoby na długi i udany związek. Ich oferta będzie odpowiedzią na pierwsze targi rozwodowe, które odbyły się na początku września we Wrocławiu. - Chcemy zaproponować inne niż rozwód rozwiązanie małżeńskich problemów - tłumaczy o. Bartłomiej Król, rzecznik targów. Goście przy jednym ze stolików w sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej mają się dowiedzieć, w jakie gry bawić się z rodziną, by zacieśnić więzy. Przy innym posłuchają o tradycjach łączących mężczyznę i kobietę oraz o przyzwyczajeniach, które ich dzielą. Mężczyźni dowiedzą się np., kiedy kobiecie trzeba, a kiedy można wręczyć kwiaty. Wszystkie pary zasiądą też przy specjalnie urządzonym rodzinnym stole. Tutaj, podzieleni na grupy, będą rozmawiać o rodzinie, jej problemach i radościach, które można czerpać z przebywania razem. Wśród stoisk goście znajdą też psychologa, prawnika, specjalistów od prawa kanonicznego, a nawet doradcę bankowego, który poinstruuje, jak zabezpieczać rodzinę finansowo. Kłopoty finansowe mogą wystawić ją przecież na poważną próbę... Następnego dnia odwiedzi targi, jako gość specjalny, znany aktor Jerzy Stuhr. Ojcowie znający się na prawie kanonicznym mają wyjaśniać np., co w świetle prawa kościelnego powinna zrobić kobieta, nad którą znęca się mąż. Trzeciego dnia zostanie wystawiona sztuka Jana Pawła II opowiadająca o sakramencie małżeństwa. Salwatoriańska impreza jest odpowiedzą na I Polskie Targi Rozwodowe. Na początku września do Wrocławia zjechały firmy proponujące modę rozwodową. Byli też detektywi, adwokaci i firmy turystyczne sprzedające wycieczki dla samotnych. - To dobrze, że powstają takie imprezy, bo one skłaniają do rozmowy o małżeństwie i rodzinie - mówi dziennikowi "Polska" psycholog Beata Jarosz z Towarzystwa Rozwoju Rodziny. - W Polsce debata publiczna na ten temat jest ciągle niewystarczająca.