Nie wszystkim podobała się podobna taktyka prowadzenia działań wojennych. Niektórzy przedstawiciele MI5 podkreślali, że von Wohl to zwykły szarlatan, w dodatku skrajnie zarozumiały. Inni uważali, że jest bardzo sprytny i potrafi świetnie odtworzyć mentalność oraz tok rozumowania Hitlera. Mimo że mało kto wierzył w błękitną krew płynącą w żyłach Węgra, został on zwerbowany przez sekcję propagandową Kierownictwa Operacji Specjalnych SO2. Mianowano go kapitanem. W 1940 von Wohl został wysłany z cyklem wykładów do USA. Jego zadanie polegało na przekonaniu słuchaczy, że Hitlera można pokonać. Gdyby mu się to udało, oznaczałoby to przystąpienie Stanów do wojny. Wystąpienia i wywiady prasowe Węgra zostały naprawdę dobrze przyjęte. Po powrocie na Wyspy de Wohl zadeklarował, że rozszyfruje przepowiednie Karla Ernsta Kraffta przygotowane dla Hitlera. Szwajcar ukończył studia matematyczne. Miał smykałkę do statystyki, ale szczególnie interesowały go astrologia i planety. Przez dziesięć lat po opuszczeniu murów uniwersytetu pracował nad dziełem "Cechy astrobiologii". Stworzył też własną teorię: typokosmię (przepowiadanie przyszłości na podstawie badania osobowości). Z jego usług, poza Hitlerem, korzystali też inni naziści: Rudolf Hess i Heinrich Himmler. Krafft cieszył się estymą wśród niemieckich okultystów i profetów. Jego werdykty opierały się w dużej mierze na wyliczeniach związanych z datą urodzin. Plan von Wohla przypadł do gustu paru ważnym osobom, m.in. admirałowi Johnowi Godfreyowi, dyrektorowi Wywiadu Marynarki Wojennej. Węgier zdołał też przekonać do siebie (i swoich rozwiązań) przedstawicieli Kierownictwa Wojny Politycznej i Operacji Specjalnych. Sceptyczni pozostali członkowie MI5 i MI6. Teraz można już z całą pewnością stwierdzić, że rację mieli ci ostatni. Historycy podkreślają, że podczas działań wojennych Hitler nie kierował się przepowiedniami astrologicznymi... Anna Błońska