- Wykonaliśmy przeszczep ręki, a konkretnie dłoni prawej u 29- letniego pacjenta. Mężczyzna swoją dłoń stracił 8 lat temu w wypadku piłą tarczową. Wtedy replantacja się nie powiodła. Tym razem przeszczep się udał, a dłoń od zmarłego dawcy jest nawet podobna do ręki anatomicznej pacjenta - poinformował prof. Jerzy Jabłecki, szef zespołu szpitala im. Św. Jadwigi w Trzebnicy. - Teraz pacjenta czeka dwumiesięczny pobyt w szpitalu i długa rehabilitacja - mówił profesor. Pierwszy w Polsce przeszczep ręki od dawcy martwego został wykonany w kwietniu 2006 r. Nową rękę "dostał" wtedy Leszek Opoka z Radomia. Dawcą był mężczyzna, który zginął w wypadku. Kilkunastoosobowy zespół lekarzy i pielęgniarek przeprowadził operację, która trwała ponad 10 godzin. Jabłecki opowiadał wtedy, że był to "zabieg eksperymentalny". - To, że mieliśmy zgodność grupy krwi dawcy i biorcy, odpowiednią wielkość kończyn i zgodność tkankową, należy traktować w kategorii cudu - ocenił Jabłecki. 34-latek z Radomia stracił rękę 12 lat wcześniej, podczas pracy na maszynie stolarskiej, która obcięła mu ją prawie do łokcia. W 2000 r. trafił na przygotowaną w trzebnickim szpitalu liatę osób czekających na przeszczep od innego dawcy.