Podczas wizyty u weterynarza okazało się, że 13-letni kocur Cadbury cierpi na paraliż krtani. Potrzebne były dwie operacje za 5.000 funtów. Cztery miesiące rekonwalescencji pod okiem fachowców i badania kontrolne pochłonęły kolejne 5.000 funtów. Towarzystwo ubezpieczeniowe zwróciło pani Kelly 6.000 funtów za leczenie kota, lecz pozostałe 4.000 musiała zebrać sama. W tym celu zrezygnowała nawet z zaplanowanej podróży do Namibii. Opiekunka Cadbury'ego mówi, że mimo wysokich kosztów warto było podjąć leczenie. Kot znów jest w domu w Olney w hrabstwie Buckinghamshire, przesiaduje na werandzie i, oczywiście, miauczy.