Kobiety kłamią nie tylko wtedy, kiedy zaprzeczają zdradzie, ale nawet wtedy, kiedy się szminkują dla poprawienia urody. Natomiast mężczyźni kłamią zawsze: w pracy, w domu i w sporcie. Okłamują kochanki i kolegów przechwalając się sukcesami w miłości albo sporcie. Podczas, gdy w rzeczywistości czas spędzają leniwie przed telewizorami. Austriak uważa, że nawet księża kłamią, wmawiając ludziom, że to właśnie ich religia jest tą jedną prawdziwą, a innowiercy pójdą do piekła. Profesor Steignitz stawia ciekawe wnioski: drobne kłamstwa, dopóki nie szkodzą innym mogą być nawet pożyteczne, skoro uprzyjemniają szare na ogół życie. Lekarzowi też nie można mieć za złe, jeśli nie mówi pacjentowi, że jego dni są policzone. Są jednak moralne granice kłamstwa, których dla własnego zdrowia psychicznego nie należy przekraczać.