Były premier, Stanislav Gross, nie wiadomo za jakie pieniądze dokonuje przedziwnych operacji kupna-sprzedaży walorów państwowej spółki. W operacjach tych uczestniczy jeden z najbogatszych Czechów. Gross po tych transakcjach staje się milionerem. Inny były premier, socjaldemokrata Jiri Paroubek, potrafi się bawić za miliony, też nie wiadomo czyje, w iście kapitalistyczny sposób. Swoje wesele (ożenił się z młodą, piękną kobietą, młodszą i piękniejszą od poprzedniej żony) urządził w najwytworniejszym hotelu w Mariańskich Łaźniach. Wicepremier Czech i szef partii ludowej Jiri Cunek jest oskarżany o wzięcie setek tysięcy koron łapówki za "pomoc" w prywatyzacji miejskich mieszkań. To jednak tylko czubek góry lodowej. Nasi południowi sąsiedzi dorobili się nowej szlachty - polityków.