Oczywiście nie jest wskazane także koszenie swoich trawników w weekendy, ale to już w Forti dei Marmi. Od kiedy w ramach programu walki z przestępczością rząd przyznał włoskim burmistrzom dodatkowe uprawnienia, wprowadzili oni szereg - nieraz zaskakujących - zakazów i sankcji. W Eboli 500 euro może kosztować publiczne okazywanie sobie czułości w samochodzie. W centrum miasta Lucca niedozwolone jest karmienie gołębi, a w Navarze grupa powyżej dwóch osób nie może przesiadywać nocami w parkach. Włoska prasa okrzyknęła już tegoroczne wakacje "latem zakazów". Ale w tym tygodniu urzędnicy jednego z ratuszy musieli przyznać, że sprawy posunęły się trochę za daleko. 33-letni Rodrigo Piccoli w ramach protestu powiadomił publiczne radio, że miasto ukarało go grzywną w wysokości 50 euro za leżenie na trawie i czytanie książki w parku w mieście Vicenza. Burmistrz obiecał wycofać się z tego przepisu.