Do incydentu doszło, gdy publiczność oklaskiwała wykonawców opery wyreżyserowanej przez Donato Renzettiego. To jeden ze spektakli przygotowanych w ramach obchodzonej uroczyście we Włoszech dwusetnej rocznicy urodzin Verdiego.Podczas owacji, podobnie jak podczas kilku poprzednich wieczorów w Teatro Regio, rozległo się buczenie. Swe niezadowolenie okazał jeden z widzów, który właśnie w ten sposób ocenił - kolejny już raz - występ 42-letniego włoskiego tenora o międzynarodowej sławie Massimo Giordano, wykonawcę głównej partii Alfreda. Tenor, który występuje w wielkich teatrach operowych świata, nie wytrzymał i wychodząc na środek sceny zwrócił się stanowczo do anonimowego kontestatora: "Dosyć tego, pokaż się, wychodź!". Media informują, że skonsternowana publiczność, która właśnie oklaskiwała Giordano, zamarła ze zdumienia. Buczący meloman nie ujawnił się. Zadanie przywrócenia spokoju na scenie i na widowni wzięła na siebie rosyjska sopranistka Irina Lungu, czyli operowa Violetta. Według świadków tego spektakularnego finału "Traviaty", swoją interwencją i siłą spokoju śpiewaczka dała popis talentu dyplomatycznego.