Włoski sąd apelacyjny wydał orzeczenie uznające używanie wulgarnych określeń podczas gorącej kłótni dwóch motocyklistów za danie upustu emocjom w trudnych i pełnych stresu czasach, w jakich wypada nam żyć. Zachowanie krewkich oponentów nie uznał bynajmniej za wykroczenie przeciw honorowi. Tym samym sąd zmienił wyrok zasądzony przez niższą instancję, uznającą winnym słownej napaści 32-letniego mężczyznę, który kłócił się z innym mężczyzną. Ten bowiem zajechał mu drogę na parkingu. Sąd uznał, że współczesne społeczeństwo włoskie na dobre przyzwyczaiło się do niewybrednych słów, nie uznając ich za złamanie artykułu 594, który dotyczy "przestępstw przeciwko honorowi". Sąd orzekł, iż współczesne życie skłania Włochów do puszczania mimo uszu uwag i epitetów, które w niedalekiej jeszcze przeszłości były przyczyną pojedynków. Sąd zatem uznał, iż skazany wyrokiem sądu niżej instancji nie podlega karze grzywny.