Przed komisją egzaminacyjną przyszły magister bronił swojej pracy... rapując. Wyjaśniał, że podjął ten temat, by obalić obiegową opinię, że teksty raperów nawołują do przemocy, tymczasem jego zdaniem wcale tak nie jest. Niejako na bis Antonio De Stefano uraczył profesorów, ale przede wszystkim przybyłych na egzamin przyjaciół i krewnych niecodzienną rapową interpretacją dzieła największego włoskiego poety - "Boskiej Komedii" Dantego.