196 więźniów będzie jechać w grupie i nie będą mieli prawa do solowych ucieczek z peletonu. Będzie im towarzyszyć 124 strażników i więziennych trenerów. Uczestnicy wyścigu nie będą klasyfikowani w rankingu, gdyż ideą wyścigu jest stymulowanie pracy zespołowej. - Dla nas to swego rodzaju ucieczka, szansa oderwania się od codziennej rzeczywistości więzienia - powiedział 48-letni Daniel z Nantes. - Jeśli będziemy się dobrze zachowywać, być może zostaniemy zwolnieni warunkowo - dodał. Więzienne Tour de France będzie liczyć 2300 km. Rozpocznie się w Lille 4 czerwca, a kolejne etapy przewidziano w 17 miastach, z których każde ma więzienie. Uczestnicy będą jednak spać w hotelach. Finisz nastąpi w Paryżu. - Ten projekt ma pomóc tych ludziom ponownie zintegrować się ze społeczeństwem poprzez rozwijanie takich wartości jak wysiłek, praca zespołowa i szacunek do samego siebie - powiedziała przedstawicielka władz więziennych Sylvie Marion. - Chcemy im pokazać, że przy pewnym treningu można osiągnąć swoje cele i rozpocząć nowe życie - dodała.