Wynalazek nazywa się Tele Scouter. Zintegrowano w nim oprawki do okularów z minikomputerem i monitorem, a całość ma umożliwiać rozmowę ludziom, nie mającym wspólnego języka. Słowa, wypowiedziane przez któregoś z rozmówców są nagrywane, a następnie przesyłane do serwera, gdzie zostają przeanalizowane i przetłumaczone. Serwer przesyła tłumaczenie, w formie tekstowej, do Tele Scoutera interlokutora, który na monitorze czyta je, oczywiście już w swoim języku. NEC przyznaje, że urządzenie jest na razie w stadium eksperymentalnym, ale twierdzi, że coraz bliższe jest osiągnięcie wielkiego celu - przełamanie barier językowych. Nie sposób na razie powiedzieć, czy Tele Scouter spotka się z powszechnym zainteresowaniem, zwłaszcza że jego cena ma być na początku bardzo słona - ok. 83 tysiące amerykańskich dolarów. Oczywiście gdyby ruszyła produkcja na dużą skalę, urządzenie stałoby się tańsze. NEC ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zagraniczni turyści w Japonii będą mogli powiedzieć swoim gospodarzom: "Widzę, co do mnie mówisz".