Twierdzą oni bowiem, że krople są w stanie pokonać siłę grawitacji, pod warunkiem że powierzchnia, po której się poruszają, jest odpowiednio potrząsana. Podczas deszczowych dni wielu z nas zaobserwowało, że malutkie krople pozostają nieruchome, podczas gdy większe spadają. Dlaczego się tak dzieje? W przypadku mniejszych kropli siła grawitacji jest równoważona przez napięcie powierzchniowe. Ponieważ te dwie siły mają przeciwny zwrot, woda zastyga w bezruchu. W przypadku dużych kropel mamy do czynienia ze znaczną przewagą grawitacji, która ściąga skupiska cieczy w dół. Matematycy z Bristol University wykazali, że małe krople nie tylko opierają się grawitacji, lecz zaczynają się poruszać w górę. I to nawet wtedy, gdy powierzchnia jest nachylona w stosunku do podłoża pod kątem 85 stopni. Warunek? Powierzchnia musi wibrować z odpowiednią częstotliwością. Jak wyja?nia Jen Eggers, przy podnoszeniu potrzšsanej płytki kropla jest kompresowana, a podczas opuszczania z powrotem pęcznieje. Je?li będziemy wystarczajšco energicznie poruszać płytkš, uda się przezwyciężyć napięcie powierzchniowe wzrastajšce w czasie sprężania, a wtedy kropla zacznie się wycišgać naprzód, wytwarzajšc siłę wypadkowš, która pocišgnie jš w górę. Przeprowadzajšc opisany eksperyment, trzeba wzišć pod uwagę dwa czynniki: 1) wielko?ć kropel (nie mogš być zbyt duże, bo przy przyłożeniu siły rozpadnš się) oraz 2) lepko?ć cieczy (czysta woda jest zbyt lejšca, a gęsta ciecz będzie się poruszać zbyt wolno). Ze szczegółami badań można się zapoznać na stronach czasopisma Physical Review Letters. Wbrew pozorom, ich wyniki odnoszš się nie tylko do fizyki. Dzięki nim zdobędziemy wiedzę na temat manipulowania małymi elementami, np. fragmentami DNA. Chętnych zapraszamy do obejrzenia nagrania przebiegu do?wiadczenia. Paweł Skadorwa