Większość biur podróży oferuje swoim klientom wczasy last minute. Często jednak źle rozumiemy to pojęcie. Chodzi o wyjazd, który ze względu na krótki termin realizacji, możemy kupić w zdecydowanie niższej cenie. Oferty last minute wykupimy od kilkunastu do nawet kilku dni przed planowanym urlopem. Nie pytajmy więc o tego typu oferty dwa miesiące szybciej. Wówczas z pewnością otrzymamy wiele propozycji, a przedstawiciel biura podróży zapewni nas o ich wyjątkowo niskiej cenie i końcówce sprzedaży. W jego interesie leży przecież to, żeby sprzedać nam wycieczkę i tym samym zarobić pieniądze. Z drugiej strony nie pozwólmy nabrać się na takie hasła reklamowe, które skutecznie działają na nieświadomych turystów. Wakacje last minute. Jak szukać? Poszukiwania ofert last minute powinniśmy zacząć maksymalnie 30 dni wcześniej. Optymalnym terminem będzie jednak tydzień przed planowanym wylotem. Kluczowe są tutaj elastyczność i odporność na stres. Może zdarzyć się tak, że znaleziona "oferta życia" będzie oznaczać podróż już kolejnego dnia. Zanim jednak zdecydujemy się na zakup, pamiętajmy, by sprawdzić wszelkie formalności z nim związane - lepiej nie przeoczyć upływu ważności naszego paszportu, czy też konieczności posiadania innych dokumentów wymaganych na granicy. Pośpiech nie zawsze jest dobrym doradcą! Ofert możemy szukać bezpośrednio na stronach biur podróży - te nierzadko oferują specjalne promocje w określone dni tygodnia. Dostępnych jest jednak sporo dedykowanych temu wyszukiwarek, gdzie w jednym miejscu znajdziemy oferty wszystkich największych firm. To umożliwi nam też porównanie warunków poszczególnych wyjazdów i jednoczesne zapoznanie się z opiniami innych klientów. Ceny ofert last minute mogą różnić się w zależności od miejsca wylotu. Warto więc porównać oferty realizowane np. z Warszawy i Łodzi. Obniżka cen powiązana jest bezpośrednio z ilością niesprzedanych miejsc. Jeśli biuro wyczarterowało już samolot, chce, by było on w 100 proc. zapełniony. Przechytrzyć algorytmy Korzystając ze stron internetowych, nie dajmy się algorytmom. W godzinach szczytu, gdy dużo osób przegląda wakacyjne oferty, biura nie będą skłonne do obniżania cen. Znaczenie ma nie tylko dzień tygodnia, ale i pora dnia. Jeśli mechanizm rozpozna nasze zainteresowanie wyjazdem, tym bardziej zechce podbić nam jego cenę. W takim przypadku warto skorzystać z opcji wyszukiwarki incognito. Wybierając kierunek wyjazdu, rozważmy mniej oczywiste kraje, które cieszą się mniejszym zainteresowaniem. Wakacje w dobrej cenie spędzimy m.in. w Albanii, Bośni i Hercegowinie, czy nawet w Bułgarii. Jedno jest pewno - na wakacje dobrze jest jechać poza sezonem. Szczególnie interesujących ofert spodziewajmy się po majówce, w terminie do połowy czerwca, ale też bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem, a niekiedy również na początku nowego roku. Wakacje poza sezonem. Dlaczego warto? Wyjazdy poza sezonem to okazja, by poznać dane miejsce z zupełnie innej perspektywy. Mniejsza liczba turystów, krótsze kolejki, a tym samym czas oczekiwania na dostęp do różnego rodzaju atrakcji, pozwolą nam lepiej wypocząć. Pamiętajmy też, że nawet najbardziej turystyczne miejsca, poza sezonem są dużo tańsze - dotyczy to zarówno biletów wstępu, jak i cen w restauracjach. Znaczenie ma również pogoda. Lecąc do Turcji w lutym, możemy liczyć na słońce i przyjemną temperaturę, w przeciwieństwie do szczytu sezonu, gdy turyści zmagają się z upałami. Wiosną warto odwiedzić Egipt i Cypr. Jesień to z kolei dobra okazja, by wyjechać do Hiszpanii i Portugalii. Zimą powinniśmy rozważyć kierunki nieco bardziej egzotyczne jak Zanzibar czy Kenia. Od lat dużą popularnością wśród Polaków cieszą się również Bałkany - najchętniej wybieranymi kierunkami są Grecja i Chorwacja. Coraz większym uznaniem cieszy się również Czarnogóra. Adrian Wojtasik