- Maska Obamy to prawdziwy sukces, wyeksportowaliśmy 5 tysięcy sztuk do Hiszpanii - powiedziała Olga Valles właścicielka jednej z największych w Rio i najstarszej w Brazylii firm produkujących maski - Condal. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy nie odniósł takiego sukcesu, gdyż według niej, "prawdopodobniej jest mniej znany". - Sprzedaliśmy około 1000 masek Sarkozy'ego w Europie, ale nie w Brazylii. Ludzie tu lepiej znają jego żonę, piosenkarkę Carlę Bruni, ale ponieważ nie mamy prawa wykorzystywać jej wizerunku nie robimy jej masek - wyjaśniła Valles. Podczas, gdy przed szałem na Obamę najlepiej sprzedawały się maski prezydenta Brazylii Luiza Inacio Luli da Silvy - który bił rekordy popularności przez ponad sześć lat - w tym roku maski brazylijskich polityków sprzedają się marnie. Od sześciu lat maski osób znanych (Osamy bin Ladena, George'a W. Busha, Saddama Husajna) sprzedają się lepiej niż diabłów, czy wilkołaków. Z kolei tradycyjne przebrania np. King Konga znów zyskują popularność - uważa Valles. - W tym roku ich sprzedaż podwoiła się. To nasze najdroższe stroje, kosztują ponad 50 dolarów, i pomimo gorąca podczas karnawału jest na nie duży popyt - powiedziała.