Jak podał cytowany przez media pekińskie we wtorek szef Pekińskiego Biura Zarządu Ruchem Miejskim Song Jianguo (czyt. Sung Dzien-kuo), od początku stycznia w stolicy Chin przybyło ponad 66 tysięcy pojazdów - o 13 procent więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. - Miasto boryka się z poważnymi problemami, związanymi z nasileniem ruchu, a także z problemami bezpieczeństwa - powiedział Song. Mimo energicznych działań władz miejskich na rzecz poprawy jakości powietrza w Pekinie przed ubiegłorocznymi igrzyskami olimpijskimi, poważnym problemem pozostaje zanieczyszczenie, spowodowane zarówno przez stołeczne zakłady przemysłowe jak i w sumie 3,56 milionów samochodów, jeżdżących po mieście. W Pekinie od początku roku wydano też prawa jazdy 58 590 nowym kierowcom. W sumie takim dokumentem dysponuje już 5,2 mln mieszkańców miasta. Sytuacja w Pekinie zasadniczo odbiega od ogólnej sytuacji przemysłu motoryzacyjnego w całym kraju. W związku z kryzysem światowym, także w Chinach, mimo zachęt wprowadzanych przez władze, od początku roku spadł popyt na samochody. Według oficjalnych danych, w styczniu sprzedano tu ogółem o 7,76 procent mniej samochodów niż rok wcześniej. W czasie zeszłorocznej olimpiady, władze pekińskie ograniczyły o połowę ruch samochodowy w mieście, co natychmiast zaowocowało wyczuwalną poprawą jakości powietrza - obecnie wprowadzono kolejne restrykcje, usuwając z ulic codziennie jedną piątą pojazdów. W praktyce oznacza to, iż jeden dzień w tygodniu każdy samochód pozostanie na parkingu. Zasada ta nie obowiązuje pojazdów służb ratunkowych, taksówek i autobusów.