Śledzenie podróży św. Mikołaja to w USA już tradycja. Wolontariusze i pracownicy bazy, uzbrojeni w najnowsze zdobycze technologii, odbierają telefony od dzieci z całych Stanów Zjednoczonych i informują ich o aktualnym miejscu pobytu świętego. W tym roku w zabawie bierze udział Pierwsza Dama USA Michelle Obama. Aktualnie przebywa ona w Honolulu na Hawajach, gdzie cała prezydencka rodzina spędza święta. Zaplanowanie całej akcji trwa 4 miesiące, a potrzeba do niej ok. 1,2 tys. wolontariuszy, 30 laptopów i dwóch telebimów - wyjaśniła rzeczniczka NORAD-u Joyce Frankovis. Akcja "NORAD Tracks Santa" (NORAD śledzi św. Mikołaja) po raz pierwszy odbyła się w 1955 roku przez pomyłkę. W miejscowej gazecie w Colorado Springs pojawiła się wtedy reklama z numerem, pod który dzieci miały dzwonić, by rozmawiać o św. Mikołaju. Jednak podany numer był nieprawidłowy - należał do NORAD-u, jednostki kontrolującej przestrzeń kosmiczną i powietrzną nad Ameryką Północną. Obecni tam oficerowie przyłączyli się do zabawy, relacjonując dzwoniącym dzieciom postępy św. Mikołaja w jego podróży. Obecnie akcja ma konto na portalach społecznościowych Twitter i Facebook, kanał na Youtube, aplikacje na telefony komórkowe i stronę www.noradsanta.org, którą w grudniu zeszłego roku odwiedziło ponad 13 mln internautów.