Ten niecodzienny ślub z ukochaną Tory pomogli zorganizować sierżantowi Darrinowi Brustowi koledzy żołnierze. - On już jest praktycznie jedną nogą w Afganistanie, chcieliśmy się pobrać jeszcze przed jego wyjazdem, co z miesiącem miodowym, teraz tego nie wiem - podkreślała Tory, która o całym pomyśle odwiedziała się od ukochanego podczas jego wyjazdu na lotnisku. Technologia pomaga spełniać marzenia i mimo drobnych problemów technicznych młoda para oficjalnie za pomocą Skype'a w towarzystwie rodziny w Kolorado oraz dowódców i kolegów żołnierzy w bazie w Panamie powiedziała sobie "tak’". Były dwa torty weselne, panna młoda ubrana była w krótką białą sukienkę, a pan młody w wojskowy mundur. Jedynie czego zabrakło, to pierwszego oficjalnego małżeńskiego pocałunku.