Mężczyzna został aresztowany za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. Według podanych przez policję informacji kompletnie pijany "podróżnik w czasie" upierał się, że pochodzi z roku 2048. Jego powrót do przeszłości miał się wiązać z ostrzeżeniem mieszkańców przed najazdem kosmitów, do którego ma dojść w przyszłym roku - podaje "The Independent". "Podróżnik" domagał się również rozmowy z prezydentem niewielkiego miasta Casper. Do spotkania nie doszło. Pijany mężczyzna twierdził, że podróż w czasie była możliwa dzięki alkoholowemu upojeniu. Coś jednak poszło nie tak, bo - jak zauważył - miał zostać przetransportowany do roku 2018. Nie wiadomo, z jakiej planety mają pochodzić wrogo nastawieni kosmici.