Kiedy kontrowersyjny wytwór artystycznej kreatywności niemieckiego artysty Martina Kippenbergera pojawił się po raz pierwszy w muzeum w Bolzano w maju, przeciwko jego ekspozycji ostro zaprotestował sam papież Benedykt XVI, który uznał "dzieło" za "bluźnierstwo". Poprosił nawet radę placówki, by usunęła rzeźbę z wystawy. Po wczorajszym głosowaniu władze muzeum pozostały jednak nieugięte i żaba jak wisiała, tak wisi. Rzeźba zatytułowana "Zuerst die Fusse" (Nogami do przodu) ma ponad metr wysokości i przedstawia żabę przybitą do brązowego krzyża, trzymającą kufel piwa i jajko. Zwierzę ma zieloną przepaskę na biodrach i wystawia język. Pracownicy muzeum broniąc się przed zarzutami papieża, twierdzili, że autor dzieła, który zmarł w 1997 roku, uważał rzeźbę za autoportret odzwierciedlający jego ludzki ból. Benedykt XVI nie uznał jednak tych tłumaczeń i napisał list do lokalnych władz. "Rzeźba godzi w uczucia wielu osób, które w krzyżu widzą symbol miłości Boga do człowieka" - uznał papież. Szef regionalnej rady samorządowej, Franz Pahl, tak się tym przejął, że rozpoczął strajk głodowy w proteście przeciwko eksponowaniu rzeźby w muzeum. Sprawy przybrały na tyle poważny obrót, że polityk musiał zostać odwieziony do szpitala. AWT