Według relacji świadków tajemniczy, świecący na pomarańczowo obiekt rozświetlił niebo nad miejscowością, po czym nastąpił wielki huk. Jedno ze skrzydeł turbiny zostało całkowicie zerwane, dwa pozostałe zostały wygięte. - Nie udało nam się ustalić przyczyn tej awarii. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale zderzenie z UFO wchodzi w rachubę - mówi przedstawiciel firmy nadzorującej pracę turbin. Biorąc pod uwagę wielkość konstrukcji i szybkość jej obrotu, obiekt, który w nią uderzył, musiał mieć co najmniej 50 metrów długości i ważyć 10 ton. Naukowcy z pobliskiego uniwersytetu mają jednak bardziej przyziemne wytłumaczenie. Ich zdaniem zniszczenia mógł dokonać płat lodu zrzucony z sąsiedniej turbiny.