- To naprawdę szczyt głupoty. Oczywiście oficerowie zdjęli kajdanki, lecz przestępca pozostał w celi - komentuje wydarzenie rzecznik frankfurckiej policji. Po przybyciu na posterunek 19-latek próbował przekonać funkcjonariuszy, iż został skuty dla żaru przez przyjaciół. Początkowo policjanci uwierzyli w "zabawną" wersję zdarzeń, która - czego nie ukrywają - sprawiła im wiele radości. Aczkolwiek po dojściu meldunku o zbiegłym włamywaczu postanowili dokładniej przepytać swojego gościa o szczegóły zajścia. W końcu "uciekinier" przyznał się do winy; niedługo później i jego koledzy dołączyli do niego w celi.