Do zdarzenia doszło na krajowej "siódemce". "Mężczyzna jechał łamiąc przepisy dlatego policjanci postanowili go zatrzymać. Widząc za sobą radiowóz kierowca wpadł w panikę i gwałtownie przyspieszył, to spowodowało, że jego koleżanka spadła z motocykla. Jak się okazało powodem paniki motocyklisty było to, że jechał motorem bez uprawnień" - powiedział Stefański. Kobiecie pierwszej pomocy udzielili policjanci. Motocyklista, który ją zgubił zorientował się w sytuacji dopiero po przejechaniu kilkunastu metrów - zawrócił do koleżanki. "Dziewczyna trafiła do szpitala ale po opatrzeniu została z niego zwolniona" - dodał Stefański. Motocyklista za jazdę bez uprawnień i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym stanie przed sądem grodzkim.