Krokodyl nilowy uciekł z klatki do Morza Azowskiego, które łączy się poprzez Morze Czarne z Morzem Śródziemnym. Siergiej Sawczuk, osoba organizująca występy cyrku, twierdzi, że "Godzilla" był z grupą od roku. Lokalni mieszkańcy powiedzieli reporterowi AFP, że krokodyl uciekł do morza. Widziano go tam jeszcze wieczorem. Ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych rozpoczęło poszukiwania krokodyla, które trwały całą noc. Pomimo ogłoszenia niebezpieczeństwa w wodzie, około 100 osób zignorowało wezwania i nadal kąpało się w morzu. Sawczuk twierdzi jednak, że krokodyl jest niegroźny, ponieważ jego pysk jest zalepiony taśmą klejąca.