Graś w trakcie wypowiedzi Tuska gestykulował w stronę jednej z dziennikarek. Zauważył to premier, który przerwał swoją wypowiedź i zapytał: - Czy państwo ze sobą czasami nie flirtujecie na odległość? Słowa Tuska wywołały wybuch wesołości na sali. Rzecznik rządu bronił się, że jedynie ustalał kolejność zadawania pytań na konferencji. - Zawsze tak to się ustala - zapewnił. - Pierwszy raz widzę, że pan minister Graś dużo bardziej przyciąga uwagę pani redaktor niż ja, przynajmniej kiedy mówię - odparł premier. Pierwszy dziennikarz, który zadał pytanie zażartował, że zgłaszał się do pytań mrugając okiem do ministra Grasia. - Czyli to było między wami? - pytał rozbawiony Tusk.