Funkcjonariusze policji, którzy ostatecznie zatrzymali pijanego turystę, stwierdzili, że mężczyzna nie tylko osiągnął nowy szczyt głupoty, ale jeszcze pobił konstabla, który dosłownie uratował go z paszczy krokodyla. Turysta spędzał czas ze swoim bratem na plaży w Alyangula na Groote Eylandt. Po dodaniu sobie odwagi sporą ilością alkoholu postanowił popłynąć w kierunku wyposażonej w przynętę pułapki na krokodyle. Nie zatrzymały go nawet krzyki brata: Przestań udawać głupka! Zamieszanie wzbudziło zainteresowanie konstabla Seana Stanleya, który popłynął za ryzykantem i - mimo protestów turysty - zdołał przyciągnąć go do brzegu. Zamiast standardowego "dziękuję" turysta nawrzeszczał na funkcjonariusza wypominając mu, że strzelał do krokodyli. Kłopotliwy turysta został natychmiast wydalony z Groote Eylandt. Musiał też zapłacić grzywnę w wysokości 184 dolarów. Policja zastanawia się jednak, czy nie zastosować wobec niego poważniejszych środków i nie skierować sprawy do sądu. A.W.