Turyści zaglądają im do domów. Władze mówią "dość". Będą opłaty za wstęp
Barwne wiatraki, łatwy dojazd z Amsterdamu i tradycyjna holenderska zabudowa - to wszystko ma Zaanse Schans. Wioska ma też coś jeszcze - tłumy turystów, którym lokalne władze powiedziały basta. Od przyszłego roku za wizytę w urokliwym zakątku Holandii trzeba będzie zapłacić.

Zaanse Schans nazywana jest żywym skansenemHolandii. I nie ma w tym ani krzty przesady. Jej malownicze, zabytkowe wiatraki, wąskie domy o prostej bryle i dwukolorowych ramach okiennych sprawiają, że spacer po wiosce przenosi w czasie do złotego wieku Niederlandów.
Zaanse Schans wygląda jakby czas się tutaj zatrzymał. Nic zatem dziwnego, że w wiosce zatrzymują się również turyści. Fotografują się na drewnianych mostkach nad kanałami, zaglądają do ogródków. Drewniane domy wyrastające z otaczających ich sadów są pięknym tłem dla zdjęć przyjezdnych, jednak przede wszystkim są czyimś adresem. Jak się okazuje, turyści często o tym zapominają.
- Nie wiedzą, że ludzie tu mieszkają, więc wchodzą do ich ogrodów, wchodzą do ich domów, pukają do drzwi, robią zdjęcia, używają kijków do selfie, aby zajrzeć do domów. Nie ma więc żadnej prywatności - mówi w rozmowie z BBC Marieke Verweij, dyrektorka lokalnego muzeum.
Zaanse Schans. Turyści solą w oku mieszkańców
Zaanse Schans odwiedzają rocznie ponad 2 mln turystów. W 2024 roku było ich aż 2,6 mln. Biorąc pod uwagę, że mieszkańców jest zaledwie 100, liczba przyjezdnych przytłacza tych, którzy próbują wieść spokojne życie w malowniczej wiosce pod Amsterdamem.
- W 2017 r. mieliśmy 1,7 mln odwiedzających... w tym roku zmierzamy do 2,8 mln. Ale to jest mała miejscowość. Po prostu nie mamy miejsca dla tych wszystkich ludzi - dodaje Verweij.
W sukurs mieszkańcom przyszły lokalne władze. Włodarze wioski ogłosili, że od przyszłej wiosny za wstęp do Zaanse Schans będą obowiązywać opłaty.
15,70 euro za wstęp do Zaanse Schans
Pocztówkowe wiatraki i domy pomalowane na charakterystyczną dla regionu zieleń (tzw. Zaans groen) będzie można zobaczyć po zapłaceniu 17,50 euro (ok. 74 zł).
Płatny wstęp do wioski dotyczy odwiedzających spoza regionu i ma na celu lepszą kontrolę liczby turystów.
- Opłata za wstęp to punkt wyjścia do opracowania wieloletniej strategii finansowej i zrównoważonego modelu funkcjonowania, w którym wydatki i przychody na tym obszarze pozostają w równowadze - powiedział na posiedzeniu rady gminy wójt Zaanse Schans, Wessel Breunesse.
"Nie wiem, czy zapłaciłbym tyle za przyjazd tutaj"
O ile władze i mieszkańcy wioski mówią jednym głosem, o tyle zdania wśród turystów są podzielone.
- Nie wiem, czy zapłaciłbym 17,50 euro za przyjazd tutaj. To trochę wygórowana cena za zobaczenie kilku wiatraków - mówi w rozmowie z reporterem BBC Ishan z Kanady.
Innego zdania jest z kolei Elisia, Albanka, która dorastała w Grecji. - Te wioski nie są tak duże i tracą swój urok, gdy jest tak wielu turystów - przyznaje i dodaje, że zdecydowanie zapłaciłaby za wstęp do miejscowości.
Jak zapłacić za wjazd do Zaanse Schans?
Wizytę w holenderskiej wiosce będzie można zaplanować i opłacić online. W ramach "biletu" do Zaanse Schans turyści będą mogli wejść bez ponoszenia kosztów do lokalnego muzeum oraz zobaczyć wnętrze dwóch wiatraków.
W pierwszym z nich znajduje się obraz autorstwa francuskiego impresjonisty Claude'a Moneta przedstawiający wiejskie wiatraki. Malarz odwiedził je w 1871 roku.
Z kolei w drugim wiatraku turyści będą mieli wyjątkową okazję zobaczyć, jak w XVII wieku Holendrzy posługiwali się wiatrakami - nie tylko mieląc mąkę, ale też m.in. pigmenty do wyrobu farb.






![Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Trwa posiedzenie Sejmu [NA ŻYWO]](https://i.iplsc.com/000LWCPAPET0HI2T-C401.webp)



