Według miejscowych gazet w piątek rano mężczyzna poszedł do banku, gdzie po załatwieniu spraw przy okienku, zamiast skierować się do drzwi wyjściowych, zszedł przypadkowo po schodach prowadzących do podziemi. Błąkał się po nich tak długo, że stracił orientację, a następnie źle się poczuł. Usiadł na stołku i przysnął. Tymczasem na górze rodzina rozpoczęła poszukiwania. Znaleziony został w poniedziałek rano, z małymi obrażeniami na twarzy. Na wszelki wypadek został umieszczony w szpitalu, ponieważ przez trzy dni nic nie pił i nie jadł.