Chwile grozy przeżył posiadacz odbiornika, mieszkaniec miasteczka Cornvallis. Mężczyzna właśnie oglądał wieczorny program, gdy do mieszkania wtargnął zespół ratunkowy. Na miejscu pojawił się nawet patrol powietrzny - wszyscy byli gotowi do natychmiastowej akcji. Po dłuższej chwili zamieszania okazało się, że kupiony przez mężczyznę przed rokiem telewizor z płaskim ekranem emituje międzynarodowy sygnał SOS. Był on tak silny, że ratownicy byli przekonani, że natrafią na łódkę czy też awionetkę w kłopotach lub z zepsutym nadajnikiem. Nigdy jeszcze nie zdarzyło im się odebrać tak silnego sygnału z telewizora. Właściciela odbiornika pouczono, by go wymienił, a na razie nie włączał, jeśli nie chce zapłacić sięgającej 10 tys. dol. kary za nadawanie fałszywego sygnału alarmowego.