Urządzenia takie przełączają automatycznie telewizor na kanał, gdzie akurat w danym czasie nie ma reklam lub w czasie trwania bloku reklamowego po prostu wyłączają odbiornik. Zdaniem prywatnych nadawców jest to zamach na wolność mediów - reklamy to jedyna możliwość finansowania wielu programów. Kilka stacji już zapowiedziało, że jakość nadawanych programów i filmów po prostu spadnie, a telewidzowie nie będą mogli liczyć na konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Są też media, które zamierzają nadawać reklamy równolegle, w czasie trwania programu. Jednak zanim zapadną ostateczne decyzje, niemieckie media złożą skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem urządzenia blokujące reklamy zakłócają ustaloną przez państwo koncepcję funkcjonowania mediów prywatnych.