W Teksasie pojawiły się czerwono-brązowe mrówki, które zeszły z jednego ze statków, i zaczęły pożerać elektronikę. Mrówki chętnie zjadają komputery, liczniki gazowe i elektryczne, telefoniczne stacje przekaźnikowe. Uszkodziły już pompy w oczyszczalni ścieków, a teraz wędrują w kierunku należącego do NASA Johnson Space Centre oraz zagrażają lotnisku Williama P. Hobby'ego w Houston. Dotychczas miliardy mrówek opanowały pięć hrabstw w okolicach Houston. Naukowcy nie wiedzą, skąd mrówki pochodzą, ale zauważyli, że przypominają one pewien gatunek z Karaibów. Co gorsza, nie wiedzą też, dlaczego upodobały one sobie akurat elektronikę. Szkody czynione przez insekty nie ograniczają się jednak tylko do urządzeń. Uszkadzają one rośliny wysysając ich soki, pożerają biedronki, zagrażają pewnemu rzadkiemu gatunkowi cietrzewia. Walka z paratrenicha species near pubens, bo tak nazwano gatunek, jest wyjątkowo trudna. Nie działa na nie standardowa trucizna, którą mieszkańcy Teksasu dotychczas walczyli z insektami. Nieskuteczne jest też zabicie królowej, gdyż każda z kolonii ma wiele królowych. Specjaliści z Departamentu Rolnictwa Teksasu wraz z naukowcami z A&M University i Agencji Ochrony Środowiska (EPA) zastanawiają się nad sposobami walki z plagą mrówek. Mariusz Błoński