Ulicami przez trzy dni przechodzą wymalowani i rozkrzyczani mieszkańcy. A wszystkiemu przyglądają się oczywiście turyści, którzy postanowili odwiedzić słynny festiwal. - Jest lepiej niż myślałem. To wspaniały festiwal, to jest dobre dla miasteczka, a to naprawdę piękne miejsce. Przyjemnie jest mieć własną legendę - mówił jeden z zachwyconych angielskich turystów. Jak głosi legenda festiwalu, roztańczeni mieszkańcy krzyczą tak głośno, że nawet umarli wstają z grobów i dołączają do kolorowego korowodu. Nie ma konkretnej daty rozpoczęcia festiwalu. Zazwyczaj jednak jest to koniec czerwca lub początek lipca.