Według bulwarowego dziennika "The Sun", agent sprzedał aparat na internetowym portalu aukcyjnym za 17 funtów. W pamięci aparatu znajdowały się nazwiska członków Al-Kaidy, odciski palców i dokumentacja ich studiów, a także zdjęcia rakietowych granatników przeciwpancernych. Nabywca aparatu odkrył te materiały przypadkowo, podczas manipulowania z własnymi zdjęciami urlopowymi. Aparat odniósł na komisariat policji w hrabstwie Hertfordshire na północ od Londynu.