Wyposażony w kamerkę GoPro nastolatek pływał łódką po Kolumbii Brytyjskiej. Nieoczekiwanie natrafił na zatopiony w jeziorze samochód. O znalezisku poinformował swoją matkę. Kobieta uznała, że prawdopodobnie jest to auto, które wpadło do jeziora w 2009 roku. Po zawiadomieniu policji okazało się, że pojazd leżał na dnie Griffin Lake znacznie dłużej. A w nim... ciało zaginionej kobiety. Służby wyłowiły samochód i ustaliły, że w jego wnętrzu znajdują się zwłoki. Jak informuje CNN, ciało należało do Janet Farris. Kobieta zaginęła jesienią 1992 roku. Jak mówi jej 62-letni syn George Farris, najtrudniejsza przez prawie trzy dekady była niewiedza o tym, co stało się z jego matką.