47-letni mężczyzna powiedział policjantom, że podczas jazdy wyjął górną sztuczną szczękę, bo bardzo go uwierała, i włożył ją do papierowego kubeczka. Potem kubeczek wyrzucił przez okno, zapomniawszy, co było w środku. Gdy policjanci dowiedzieli się, że sztuczna szczęka kosztowała kilka tysięcy euro, też zaczęli szukać zguby, ale na próżno.