W specjalnie zdobionych skarpetach mali Włosi znaleźli w niedzielny poranek przede wszystkim ogromne ilości słodyczy. Drugi prezent wręczany tego dnia dzieciom to figurki czarownicy Befany, czasem szpetne, a czasami zabawne. Niegrzeczne dzieci dostają - jako ostrzeżenie - tak zwany "węgiel" czyli bryłę cukru, pomalowaną na czarno. W Rzymie tradycja nakazuje, by tego dnia najmłodsi udali się z rodzicami na Piazza Navona, gdzie trwa tradycyjny świąteczny jarmark. Można tam kupić wypełnione prezentami skarpety. Na wszystkich straganach ustawiono także setki rozmaitych figurek i kukiełek Befany. Niektóre z nich tupią nogą na odgłos klaśnięcia lub uderzenia młotkiem. Na targu sprzedawana jest także wata cukrowa, ogromne ciastka, przypominające pączki oraz balony i dziesiątki świątecznych pamiątek. Na środku Piazza Navona ustawiono ogromną, kolorową karuzelę. W tym roku plany masowych spacerów na znany plac popsuła pogoda - w Rzymie pada deszcz. Zgodnie z włoskim powiedzeniem, wraz z uroczystością Objawienia Pańskiego kończą się obchody Świąt. W poniedziałek po prawie trzech tygodniach ferii włoskie dzieci wracają do szkół.