Te wnioski, to owoc badań ankietowych, którym poddano grupę 65 studentów. Przez trzy tygodnie mieli oni zapisywać wszystkie czynności które podejmują tak dla własnej rozrywki i przyjemności, jak i takie, które niczego bezpośrednio im nie przynoszą, jak pomaganie innym, czy na przykład wysłuchiwanie o cudzych problemach. Równocześnie poproszono ich o wypełnianie testów psychologicznych, które miały na bieżąco sprawdzać ich samopoczucie, poziom szczęścia, czy poczucie sensu życia. Okazało się, że najszczęśliwszymi okazali się nie ci, którzy najwięcej czasu spędzali na szukaniu własnych przyjemności, ale ci, którzy wiele dawali innym. Jak pisze "Journal of Research in Personality", testy były tak skonstruowane, by wykluczyć wpływ na wyniki na przykład poczucia winy. Sprawdzono też, że zależność nie jest odwrotna, to znaczy, że nie poczucie szczęścia skłania nas do działań dla innych. Wnioski są optymistyczne, okazuje się, że w głębi duszy jesteśmy chyba lepsi niż nam się wydawało. Tylko musimy o tym wiedzieć.