Praca artysty została wystawiona w środę w galerii sztuki współczesnej Perrotin, z którą twórca jest związany. Instalacja składa się z dwóch elementów - z banana kupionego w sklepie spożywczym w Miami i kawałka szarej taśmy. Jak wytłumaczył CNN Emmanuel Perrotin, banany są "symbolem globalnego handlu, dwuznaczności oraz klasycznym przedmiotem humoru". Podkreślił też, że artyści zmieniają przyziemne rzeczy w narzędzie zarówno zachwytu, jak i krytyki. Jak zdradził Perrotin, Maurizio Cattelan już od jakiegoś czasu bawił się ideą rzeźby w kształcie banana. Kiedy wyruszał w podróż, zabierał ze sobą banana i wieszał w pokoju hotelowym w poszukiwaniu inspiracji. Najpierw próbował zrobić model z żywicy, później z malowanego brązu, by wreszcie powrócić do oryginalnej idei - żywego banana. Rzeźba nie ma dołączonej konstrukcji, co zrobić, gdy banan zgnije. To nie pierwsze przedsięwzięcie Cattelana, które wzbudza kontrowersje. Artysta zasłynął wcześniej pracą o nazwie "America". Cattelan z 18-karatowego złota odlał replikę w pełni funkcjonalnej publicznej toalety. Wystawiono ją w muzeum Guggenheim. Kiedy administracja Donalda Trumpa zwróciła się do instytucji z prośbą o wypożyczenie obrazu Vincenta Van Gogha, muzeum odmówiło i zaproponowało w zamian "Americę". Warta 6 mln dolarów rzeźba została skradziona.