Gazeta informuje, że ten "bluźnierczy", jak podkreśla, strój sprowadzany jest z Chin, a w wielu sklepach, także internetowych, wyczerpano już jego zapasy. Podstawowy zestaw "stroju Jezusa" kosztuje 12 euro. Te kontrowersyjne kostiumy, szeroko zresztą reklamowane, pojawiły się najpierw w Weronie. Ich sprzedaż stanowczo potępił miejscowy biskup Flavio Carraro, który powiedział, że czuje się "upokorzony". - Dla mnie, tak jak dla milionów ludzi, cierpiący Chrystus jest umiłowanym wizerunkiem, tymczasem został on wydrwiony - oświadczył biskup Carraro, apelując jednocześnie o wycofanie tych strojów ze sprzedaży. - Kiedy zobaczyłem pudełko z napisem "Jezus" łzy napłynęły mi do oczu. Trzeba szanować uczucia religijne naszego narodu - dodał biskup Werony. Jak pisze "La Stampa", przedstawiciel firmy, która sprzedaje "kostium Jezusa" stara się zbagatelizować całą sprawę mówiąc, że "chodzi o zwykłą karnawałową przebierankę". - Dla nas - zauważa - to zwykła peruka ze sztuczną brodą.