Tam już jest prawdziwa lodówa. To znakomite miejsce, żeby się ochłodzić i nie wyziębić - mówi pracownik jednej z łódzkich komór niskich temperatur. Krioterapia to jednak nie tylko dobry sposób na ochłodę w gorące dni. Zabiegi w komorach niskich temperatur są pomocne w leczeniu schorzeń reumatologicznych; zwiększają odporność organizmu; regulują przemiany hormonalne; wpływają korzystnie na psychikę; poprawiają koloryt skóry; opóźniają proces starzenia. Wystawienie ciała na działanie bardzo niskich temperatur pomaga również w zrelaksowaniu całego organizmu. "Pingwinki", czyli tzw. suche morsy, które korzystają z kriogenicznych zabiegów, muszą jednak po każdej sesji rozgrzać mięśnie, ćwicząc intensywnie 20-30 minut.