Właśnie zapadła decyzja, by umieścić go na Wróblowych Górach, tuż obok andriejewskiego klasztoru. Poprzednia lokalizacja, na Patriarszych Prudach, gdzie zaczyna się akcja powieści, spotkała się z tak gwałtownymi protestami, że władze Moskwy musiały z niej zrezygnować. Okolice Wróblowych Gór są praktycznie niezamieszkane, w przeciwieństwie do Patriarszych Prudów. A pomnik jest naprawdę ogromny: na konstrukcję składają się czterometrowy Chrystus, siedmiometrowy samochód z brązu oraz Bułhakow siedzący na połamanej parkowej ławeczce. - Autorowi projektu na tym niesłychanie zależy, bo on musi pomnik postawić, żeby dostać gigantyczne pieniądze - mówi moskiewskiemu korespondentowi radia RMF pewna Rosjanka, już zbierająca podpisy pod protestem przeciwko lokalizacji pomnika, który - jak twierdzi - zohydzi przepiękny zabytkowy klasztor. Protestujący twierdzą też, że rzeźbiarz dzieli się honorarium z wysokimi moskiewskimi urzędnikami.