178-letni kościółek w miasteczku Oslob na wyspie Cebu spłonął w środę nad ranem. Policjanci w dalszym ciągu nie ustalili, co było przyczyną pożaru. Alarm podniósł krewny proboszcza, który przebywał w nocy w kościele. Jednak straż pożarna nie mogła szybko zareagować - jedyne dwa wozy strażackie były zepsute. Zanim strażacy zdążyli je dopchać do płonącego kościółka (budynek straży znajdował się niedaleko) budowla spłonęła. - Gdyby wozy działały, uratowalibyśmy kościółek - powiedział jeden ze strażaków.