Pierwsze we Francji aparaty tego typu, przypominające z wyglądu zwykłe telefony komórkowe, dostało w poniedziałek 20 kobiet w podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis. Kobiety testujące komórki zostały wybrane przez prokuraturę w Bobigny spośród ofiar przemocy domowej. Każdy z aparatów jest wyposażony w przycisk, który pozwala zagrożonej osobie wezwać automatycznie pomoc bez tracenia czasu na wybieranie numeru. Po drugiej stronie słuchawki czekają specjalni konsultanci, którzy w razie nagłej potrzeby powinni przekazać od razu alarm na policję. Jeśli bita kobieta nie powie ani słowa, policja ma obowiązek udać się natychmiast w miejsce jej zamieszkania. Autorzy inicjatywy, samorządowcy paryskiego departamentu, przyznają, że pomysł zaczerpnęli z Hiszpanii. W razie powodzenia eksperymentu ma być on przyjęty w innych regionach Francji o dużej przestępczości. Francuska minister sprawiedliwości Michele Alliot-Marie, która zainaugurowała w Bobigny tę inicjatywę, podkreśliła, że za dwa tygodnie gotowa będzie ustawa przewidująca także inne środki walki z przemocą kobiet. Zaznaczyła, że chodzi zwłaszcza o skrócenie procedury sądowej dla ofiar przemocy, a od przyszłego roku - możliwość zakładania agresywnym partnerom bransolet elektronicznych. Eksperyment ze "speckomórkami" wprowadzono na dwa dni przed Międzynarodowym Dniem przeciw Przemocy wobec Kobiet. Według oficjalnych statystyk, we Francji 156 kobiet zginęło w 2008 roku z rąk swoich małżonków, a w latach 2006-2008 przemocy z ich strony doznało 330 tysięcy kobiet.