Częstochowska policja zatrzymała dwóch kolejowych strażników, którzy wypłacili ponad 10 tys. zł z karty bankomatowej odebranej złodziejowi wraz ze skradzioną torbą. Choć sokiści zwrócili skradzioną torbę, kartę przywłaszczyli. Jak poinformowała PAP we wtorek nadkomisarz Joanna Lazar z częstochowskiej policji, miesiąc temu przy dworcu PKP w Częstochowie, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zatrzymali sprawcę rozboju na mieszkańcu województwa łódzkiego. Złodziej trafił na komisariat, a skradzioną przez niego torbę sokiści przekazali policjantom. Jak się później okazało, zatrzymali sobie jednak kartę bankomatową z zapisanym numerem PIN. Poszkodowany odzyskał skradzione rzeczy, ale o karcie przypomniał sobie dopiero wtedy, gdy dostał z banku informację o stanie konta - z jego rachunku zniknęły wszystkie pieniądze. Zgłosił kradzież karty policjantom, którzy w ramach standardowej w takich przypadkach współpracy z bankiem, zaczęli analizować jej historię. Okazało się, że po raz pierwszy pieniądze zostały wypłacone dwie godziny po rozboju. Później złodzieje korzystali ze skradzionej karty, wypłacając gotówkę w bankomatach oraz płacąc kartą w sklepach, m.in. za kupowane żywność, buty, oraz sprzęt AGD i RTV. - Dzięki przeglądowi nagrań z monitoringu przy bankomatach, policjanci odkryli, że ze skradzionej karty korzystali sokiści, którzy po odzyskaniu torby z kartą, widząc na niej zapisany PIN, postanowili ją sobie przywłaszczyć. Obaj, 52-letni mieszkaniec powiatu kłobuckiego oraz jego 40-letni kolega, zostali w poniedziałek zatrzymani" - powiedziała Lazar. Kolejowym strażnikom postawiono już zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z wykonywanymi obowiązkami służbowymi, kradzież karty oraz wyłudzenia pieniędzy w kwocie ponad 10 tys. zł. Śledczy wnioskowali o ich tymczasowe aresztowanie.