Za pierwszym razem, w marcu, 68-letni emeryt wpadł w poślizg i uderzył w ścianę budynku. Uszkodzenia, które spowodował, wyceniono na "pięciocyfrową sumę" - pisze dpa. Niedzielny wypadek był jeszcze poważniejszy w skutkach - samochód mężczyzny nadaje się tylko na złom, a eksperci budowlani będą musieli ocenić, czy budynkowi nie grozi zawalenie.