Rozpoznawalny kostium - jeden z najsłynniejszych w całej serii Gwiezdnych Wojen - należał do księżniczki Lei Organy i został wykorzystany w szóstej odsłonie sagi pt. "Powrót Jedi" z 1983 roku, gdy "kosmiczna arystokratka" wpadła w sidła galaktycznego przestępcy znanego jako Jabba. Skąpy zestaw składa się ze złotego, materiałowo-metalowego biustonoszu oraz wykonanej z podobnego tworzywa dolnej części stroju. Oprócz tego do kompletu należą również dodatki w tym samym odcieniu, takie jak obręcze na nadgarstek, ramię oraz szyję, do której przyczepiony był łańcuch. Wspomniane 175 tys. dolarów to równowartość około 690 tys. złotych. Gwiezdne Wojny. Strój księżniczki Lei sprzedany. Kosztował 175 tys. dolarów Wcielająca się w rolę księżniczki aktorka Carrie Fisher wyznała w wywiadzie na krótko przed swoją śmiercią w 2016 roku, że była zszokowana, kiedy reżyser George Lucas pokazał jej, w czym ma wystąpić przed kamerami. Artystka podkreśliła w rozmowie z publicznym, amerykańskim radiem, że podczas kręcenia słynnych scen czuła się "prawie naga", co - jak zaznaczyła - "nie było w jej stylu". To wszystko sprawiło, że Fisher czuła się na planie "bardzo zdenerwowana". Dodatkowym problemem dla aktorki był również sam krój kostiumu oraz jego metalowe elementy - sprawiały one, że strój był niezwykle sztywny i niewygodny. "Musiałam siedzieć bardzo, bardzo prosto" - wspominała historię sprzed kilkudziesięciu lat. Star Wars. Dom aukcyjny sprzedał słynny kostium z 1983 roku Licytację stroju przeprowadził dom aukcyjny Heritage Auctions. Wcześniej ten sam ośrodek spieniężył również miniaturę myśliwca gwiezdnego, który były wykorzystywany przez filmowców podczas kręcenia scen walk statków kosmicznych w pierwszych odsłonach popularnej sagi. Obiekt kosztował 1,5 mln dolarów (około 5,9 mln złotych - red.) i - według domu aukcyjnego - był jednym z dwóch tego typu modeli używanych przez specjalistów podczas realizowania produkcji. Źródło: BBC ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!