Jones, pracujący nad książką na temat tajnych kontaktów Downing Street z Pałacem Buckingham, twierdzi, iż rząd miał świadomość, że planowany cywilny ślub wzbudzi obiekcje z punktu widzenia prawa konstytucyjnego. Downing Street nigdy nie opublikowało dokumentacji prawnej zgromadzonej przez ekspertów, która przekonała rząd do wyrażenia zgody na cywilny ślub księcia Karola. Zarówno książę Walii, jak i Camilla Parker Bowles byli rozwodnikami. Ich ślub doszedł do skutku 9 kwietnia 2005 roku, gdy ówczesny lord kanclerz Charles Leslie Falconer oddalił zastrzeżenia prawne, w myśl których członek brytyjskiej rodziny królewskiej nie może zawierać związku małżeńskiego w urzędach stanu cywilnego. Po uroczystości w urzędzie stanu cywilnego para została pobłogosławiona w kaplicy św. Jerzego na zamku Windsor. Według cytowanego przez portal london.net posła partii liberalno- demokratycznej Normana Bakera poufne dokumenty rządowe, w tym zlecone przez niego ekspertyzy prawne, winny być odtajnione po to, by można było ustalić, czy związek małżeński następcy tronu z Camillą Parker Bowles jest legalny. Sednem sporu jest ustawa o małżeństwach z 1836 roku, która wprowadziła w Wielkiej Brytanii urzędy stanu cywilnego, ale zastrzegła, że śluby cywilne nie mogą dotyczyć członków rodziny królewskiej. Klauzulę tę wzmocniła ustawa z 1949 roku. Lord Falconer, prawnik z wykształcenia i ówczesny minister spraw konstytucyjnych, przyjął inną wykładnię ustawy z 1949 roku. Uznał, że europejska konwencja praw człowieka wymaga, by całe ustawodawstwo krajowe interpretowane było z poszanowaniem prawa człowieka do zawarcia małżeństwa. Według Michaela Jonesa ówczesny rząd Tony'ego Blaira "poszedł na skróty", a lord Falconer "postawił prawo na głowie". Z ustaw z 1836 roku i 1949 roku wynika jego zdaniem, iż wolą parlamentu było niedopuszczenie do tego, aby członkowie rodziny królewskiej zawierali małżeństwa w innym miejscu niż kościół anglikański. Wyprowadza stąd wniosek, iż dopuszczenie do ślubu księcia Walii wymagało uprzedniego uchwalenia przez parlament nowej ustawy dopuszczającej cywilne związki małżeńskie członków rodziny królewskiej, czego rząd zaniedbał, "idąc na rękę rodzinie królewskiej i oszczędzając na czasie". Rewelacje te zbiegają się w czasie z 60. rocznicą urodzin księcia Walii przypadającą w piątek 14 listopada. Według sondażu opublikowanego z tej okazji tylko 17 proc. ankietowanych chce, by księżna Kornwalii Camilla uzyskała tytuł królowej z chwilą objęcia tronu przez księcia Karola. W sondażu z ubiegłego roku, rozpisanym z okazji 60. rocznicy urodzin księżnej Camilli, takie życzenie wyraziło 28 proc. ankietowanych.