Robert, który wsławił się zdobywaniem bez zabezpieczenia najwyższych budynków świata, tym razem musiał się poddać. Podczas wspinaczki na 60-piętrowy budynek, na 21. piętrze ochroniarze otwarli okno i zmusili go do wejścia do środka budynku przez otwarte okno. Za ten wyczyn miłośnik podniebnych spacerów, już nie po raz pierwszy, został aresztowany. Alain Robert odwiedził nasz kraj w czerwcu 1998 roku. Do jego kolekcji "zdobytych" budynków dołączył wtedy warszawski hotel Marriot. Wyjście na polski wieżowiec zajęło mu zaledwie około dwudziestu minut. Nic dziwnego - wcześniej miał niezłą zaprawę np. Empire State Building w Nowym Jorku czy Sears Tower w Chicago, wszedł także na szczyt Wieży Eiffela w Paryżu.